Myślę, że nikogo nie muszę przekonywać, że podatki najlepiej płacić na czas. Ale jak prawidłowo obliczyć termin? Prawdę mówiąc odpowiedź na to pytanie wcale nie jest tak banalna, jak mogłoby się wydawać. Bo co jeżeli np. termin wypada w niedzielę albo święto? Warto wiedzieć kiedy powinieneś zapłacić podatek – dzięki temu unikniesz nieprzyjemnych konsekwencji.
JAK POWSTAJE PODATEK?
Przede wszystkim powinieneś wiedzieć, że są 2 sposoby powstania podatku:
- albo informuje Cię o nim Fiskus w decyzji ustalającej – wtedy na zapłatę masz 14 dni od otrzymania takiej decyzji,
- albo sam musisz obliczyć i wpłacić podatek – np. CIT, VAT. W takich przypadkach terminy zapłaty określone są w ustawach.
Jeżeli nie zapłacisz podatku w wyznaczonym terminie to automatycznie powstaje zaległość podatkowa. A wtedy naliczane są odsetki za zwłokę, a nawet grzywna za popełnienie wykroczenia skarbowego.
Przy czym pamiętaj, że dużo ostrzej jest traktowane nieprawidłowości związane z VAT.
JAK OBLICZYĆ TERMIN ZAPŁATY PODATKU?
Najczęściej na zapłatę będziesz miał 14 dni. Jeżeli złożysz wniosek i go odpowiednio uzasadnisz, Fiskus może odroczyć termin do zapłaty. Nie ma natomiast możliwości jego skrócenia.
Jeżeli początkiem do obliczenia terminu jest doręczenie decyzji podatkowej – to w takim przypadku obliczając termin zapłaty podatku nie uwzględnia się dnia doręczenia decyzji.
Czyli – jeżeli w dniu 17 sierpnia otrzymałeś decyzję z 14-dniowym terminem płatności to termin upływa o godzinie 23:59 w dniu 31.08. (w obliczeniach nie uwzględniasz dnia otrzymania decyzji)
A co jeżeli termin przypada na sobotę, albo dzień ustawowo wolny od pracy – np. niedziela, święto?
W takim przypadku ostatnim dniem terminu będzie pierwszy dzień roboczy po takim dniu.
JAK ZACHOWAĆ TERMIN ZAPŁATY PODATKU?
Niezależnie od tego czy termin wynika bezpośrednio z przepisów, czy z decyzji musisz najpóźniej ostatniego dnia (czyli np. 20. dnia miesiąca w przypadku CIT) zrobić przelew do Fiskusa – liczy się dzień obciążenia Twojego konta.
Podatki związane z działalnością gospodarczą mogą być płacone tylko przelewem.
O tym kim jest mikro przedsiębiorca dowiesz się tu.
Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis ułatwi Ci prawidłowe obliczanie terminów.
Jeżeli jednak masz jakiekolwiek wątpliwości lub potrębujesz indywidualnej porady, napisz do mnie: boc.magdalena@gmail.com
12 komentarzy
O kurczę, nie wiedziałem, że z obliczaniem terminu zapłaty podatku jest tyle zachodu i niepewnych kwestii. Dzięki za wyjaśnienie wielu spraw w tak przejrzysty sposób!
Cieszę się, że mogłam pomóc 🙂
Dzięki za opisanie sprawy w przypadku, gdy termin spłaty wypada w dni wolne takie jak weekendy i święta. Myślę, że dzięki tego typu blogom ta przydatna wiedza stanie się szerzej znana.
Cieszę się, że mogłąm pomóc 🙂
No nie wiem, dla mnie te rzeczy to podstawa i nie wyobrażam sobie żeby jakiś przedsiębiorca miał problemy z ustaleniem daty zapłaty podatku. To trochę tak jakby student matematyki musiał sobie przypominać tabliczkę mnożenia.
Tak powinno być… Z mojego doświadczenia wynika jednak, że ustalenie daty zapłaty może przysporzyć problemów…
Dla mnie najważniejszą rzeczą do zapamiętania z artykułu jest ten fragment:
CIT do 20. dnia miesiąca
VAT do 25. dnia miesiąca
ZUS do 15. dnia miesiąca
„Święta Trójca” chciałoby się powiedzieć 🙂
Można tak powiedzieć 🙂
Wiem, że nie każdy ma takie podejście albo takie możliwości – ale ja po prostu unikam płacenia w ostatnich dniach przed upływem terminu 🙂 płacę mniej więcej tydzień przed końcem, wtedy sobie nawet mogę oszacować i nie robi mi różnicy czy termin upływa w piątek czy poniedziałek, bo ja reguluję należność koło wtorku, najpóźniej środy. Wolna głowa, brak odsetek – same pozytywy. Ale artykuł jest ogromnie przydatny dla tych, którzy chcą lub muszą czekać do samego końca. Rozwiewa pani wiele wątpliwości.
Termin zapłaty podatku to bardzo ważna rzecz. Cieszę się, że ktoś obeznany w tym potrafi w tak przejrzysty sposób przedstawić potrzebne dla wszystkich przedsiębiorców informacje.
Witam, bardzo dobry, treściwy artykuł, za który serdecznie Pani dziękuję. Parę prostych zdań zrozumiałych dla wszystkich, bez żadnych „prawnych terminologii” nie dla wszystkich zrozumiałych.
Czasami człowieka boli głowa od tych wszystkich powinności wobec Fiskusa. Teraz już wiem „czym się je” to zagadnienie, gdyż zostało tu opisane w przystępny sposób. Przy okazji, jako mikro przedsiębiorca najczęściej wpłacam swoje należności podatkowe w kasie urzędu. 🙂